wtorek, 28 grudnia 2010

Zimowa pora





Taka zimowa pora mobilizuje mniue do wiekszego relaksu,ha ha pora reraksu...
choc dzisiaj przy lekcjach spedzilam ok 4.5 h to wcale nie zauwazylam mijajacego czasu.
Zaczelam moje pisanie o 17.00 i sonczylam o 21.30,fajnie ...bo wrazenie bylo takie jakby minela tylko godzina.

Wigilje mialam pracujaca do godz 14,potem drugi dzien swiat do 17.00 i jupee!!
Wolne do srody.Takrze mialam mnostwo czasu na zakupy,ogladanie filmow,przezrabiam wszystkie seriale pod tylulem . LOST.
Naprawde poczulam bardzo duzo luzu...na nic nierobieniu.
Jedyny smutny incydent w naszej rodzince to to ,ze Dominiska zachorowala na jakies dziwactwo grypy,najpierw miala goraczke a teraz kaszle jak gruzlik.Goraczka minela na szczescie,ale kaszel...
jest nieznosny.

Mam nadzieje,ze mnie to dziadostwo nie dopadnie,chocby dlatego ze w czwartek i piatek pracuje cale 14 godz.
Tak ...dzien przed Sylwestrem i w Sylwestra,to zadna harowka,tylko tyle ze jestem poza domem,a w Nowy Rok o 7,30 zaczynam moja prace.
I nie jestem wcale zla ze pracuje,fajie jest robic to co sie lubi...

Obiecalam sobie ,ze za rok cale swieta wezne sobie wolne,mam pewne plany...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli masz ochotę , możesz podzielić się tutaj swoim zdaniem.Zapraszam,Kitajka.