środa, 28 marca 2012

Zmiany i stres.



Kiedy zaczyna coś ważnego zmieniać się w moim życiu a ja nie wiem czy pójdzie dobrze czy źle ,podczas tego całego procesu jestem jak gdyby nie sobą.
Koncentruje się tak na  danej sprawie lub problemie , nie umiem o niczym innym myśleć,przez co zaniedbuje wiele rzeczy.Przez to jestem w dużym stresie, często otoczona czarnymi myślami.A co będzie jak to...a co będzie jak tamto itp.
Oczywiście mam tu na myśli moja prace.Aby nie robić codziennie 120 km postanowiłam poszukać pracy na miejscu.
No i przez ostatnie parę tygodni nie potrafiłam na niczym innym sie skupić.Intensywnie myślałam..,i przeżywałam zapominając o samej sobie.Bo przecież sama siebie katowałam.
Właśnie takie oto przeżycia maja wpływ na nasze oddychanie. Stres powoduje, ze oddech robi sie płytszy i częstszy a to powoduje ze mięśnie robią się spięte,mniej tlenu dostaje się do mózgu i przez to zaczynamy czuć osłabienie i zmęczenie.

SŁOWO DNIA

Musisz znaleźć swój własny sposób
wierzyć w siebie bo jesteś mądry
musisz otworzyć wszystkie swoje zmysły
odważyć sie rozwijać swoje umiejętności
odważyć się zrobić to czego się boisz.

Wtedy odkryjesz w sobie dziecinność
odkryjesz ładne myśli
kiedy odważysz sie poznać samego siebie poczujesz, ze wciąż umiesz się rozwijać
a przy spotkaniu drugiego człowieka
odważysz sie być takim jakim jesteś w rzeczywistości



czwartek, 22 marca 2012

Zajęło to trochę czasu...

Czasem zapędzam się w taki kozi róg i nie  potrafię z niego się wydostać,zazwyczaj nie wychodzę z niego do puki nie osiągnę obranego celu.
W obecnej sytuacji jest to zmiana pracy,decyzja która nie dawała mi spać.Nie dawała bo sie chwiała, juz postanowiłam,w poniedziałek zaczyna się kolejny etap mojego życia ,spotkanie nowej grupy ludzi z problemami psychicznymi.
Czy jestem przygotowana?
Nie.
Czy chce?
Tak.
Czy dam rade?
Tak.
Dwa na jeden czyli decyzja podjęta.
Zajęło to trochę czasu i wywołało burze strasznych myśli,ale już ich nie ma...
bo zniknął mój towarzysz życia -strach-

Mój osobisty psycholog siedzący w mózgu mnie nie zawiódł.
Na zewnątrz czuć ciepło,dni robią sie długie i słońce znów się wybudziło aby dodać mi energii.
 Ostatnio chodząca mi po głowie piosenka ładuje baterie...

poniedziałek, 5 marca 2012

Po prostu być.



Parę dni urlopu
cieszenie się dniem 
po prostu bycie
robienie tylko tego na co ma się ochotę
bez pospiechu
bez stresu
wg własnego rytmu
wśród spokojnych myśli o dniu dzisiejszym
pozwoliło mi naładować baterie życia...

Udało mi się przywołać wspomnienia w amoku tęsknoty za wiosna, do piosenki Marka Grechuty "WIOSNA".






Zdjęcia z własnej galerii.