wtorek, 28 grudnia 2010

ale jazda...




Kiepsko sie jezdzi,sniegu coraz wiecej,na moje miejsce parkingowe wieczorem ledwo co moge wjechac.Moj dzielny samochod jakos sie trzyma,to nic ze wysiadla klima,3 letnia gwarancja skomczyla mi sie niestety,ale na naprawe nadzejdzie czas jak sie troche ociepli,narazie wazne jest ze autko grzeje przy minus 20 stopniowym mrozie i zawsze odpala choc stoi na zewnatrz.
Opony z kolcami zdaja swoja role na lodzie,lecz niestety czesto mi sie zdarza tracic rownowage,nauczylam si jezdzic pomalu i ostroznie...bo to nie przelewki.
snieg juz spadl przed moim wyjazdem do Polski dzien po tym jak zmienilam opony,to bylo gdzies ok 23 pazdziernika.
Wczesniej sie zzimowalo w tym roku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli masz ochotę , możesz podzielić się tutaj swoim zdaniem.Zapraszam,Kitajka.