piątek, 21 stycznia 2011

Byc mniej zranionym...





Za kazdym razem, kiedy jestes poruszony i zdenerwowany na jakas osobe
zle odbierasz jego zachowanie.









Kiedy zloscisz sie na kogos, zwracasz uwage na pewne zachowanie tego czlowieka.
To jego zachowanie sprawia ,ze tracisz rownowage psychiczna,jestes rozdrazniony i zly.
Jestes wiec ofiara tego, w jaki sposob widzisz czlowieka i jak tlumaczysz sobie jego poczynania.

Ktos inny moglby zobaczyc w tej osobie cos calkiem innego,i ty tez wybierasz jak chcesz widziec ta osobe.

Ty sam odpowiadasz za to jak widzisz i tlumaczysz.


Czy osoba na ktora sie zloscisz moze cie czegos nauczyc? Stac sie chwilowo twoim nauczycielem?


Wyobraz sobie ze













Jestes szefem w jakiejs firmie i jestes ma spotkaniu z pewnym mezczyzna. Siedzicie na przeciwko siebie,on siedzi na krzesle i odchyla sie na nim do tylu z ramionami zkrzyzowanymi na piersiach. Potem zaklada noge na noge i macha nieustannie jedna stopa.
Ty sadzisz ,ze jego zachowanie jest nonszalanckie i lekcewazace.


Rozmawiacie,lecz z jakiegos powodu ty widzisz tylko ta jego stope.

Zauwazasz ,ze twoj glos sie zmienia,rozpraszasz sie i denerwujesz.Twoj wzrok chce od niego uciec, idzie nie tak jakbys chcial.

Stajesz sie ofiara tego ,jak tlumaczysz jezyk ciala tego mezczyzny,jego zachowanie.

To ta jego jego dyndajaca stopa obok ciebie - mylisz.

Jako obrony zaczynasz uzywac swoich atakujacych mysli.
"Co on sobie mysli,ze kim on jest"
Jaki typ!
Powinien sie zachowywac!"

Czyli w prosty sposob zaczynasz go oceniac i przez to tracisz swoja rownowage.

Zastanow sie nad zdaniem:

Za kazdym razem, kiedy jestes poruszony i zdenerwowany na jakas osobe
zle tlumaczycz sobie jej zachowanie
.


"Czy rzecywiscie tak jest? Czy zle odebrales tego czlowieka?
( zadaj sobie to pytanie pare razy i pomysl nad nim.) Wydaje sie one glupie ale dziala i ma sens.
Najpierw czujesz niechec i sprzeciw,ale powtarzasz pytanie raz drugi, trzeci ,czwarty...Dopoki nie zaznajomisz sie z nim na dobre.

I wtedy przychodzi ci na mysl calkiem cos nowego,calkiem inna mysl:"Czy ten mezczyzna boi sie rozmowy ze mna? Musi sie bronic? Boi sie starcic pozycje,wladze,role jaka pelni w pracy?
I wtedy widzisz wszystko w calkiem inny sposob.
Wczesniej nie wedziales o nim calej prawdy.Uswiadamiasz sobie, ze wlasnie spotkales mezczyzne,ktory z jakiegos powodu boi sie i jest zestresowany rozmowa z toba.

Ta prawda powoduje ,ze odetchnoles z ulga.Ten mezczyzna zaoferowal ci mozliwosc zrozumienia czegos o nim,poza jego maska i pozycjami ciala. Ten mezczyzna zaoferowal ci rowniez zobaczenie cos u ciebie samego.

Zrozumiales ,ze ta cala jego postawa ciala,to bylo wolanie o pomoc, a kto chce atakowac czlowieka ktory prosi o pomoc?
Koszmar mija bo zauwazyles jego strach oraz swoj wlasny strach przed nim.

Kontynuujecie dalej rozmowe,mezczyzna wciaz siedzi na krzesle odchylajac sie do tylu,z rekoma zaplecionymi na piersiach i wciaz hustajaca sie nerwowo noga .

Lecz ty juz znasz powod jego zachowania,wiesz ze on sie czegos boi,widzisz jego wolanie o pomoc,przestajesz sie denerwowac ,wraca ci rownowaga,zaczynasz patrzec mu w oczy,mowisz do niego spokojnie i otwarcie,moze z usmiechem ,pokazujac sympatie z twojej strony i....
i widzsz jak ruch stopy ustaje.






Im wiecej bolu mozesz zauwazyc w drugiej osobie i jej wolania o pomoc tym lepiej poradzisz sobie z jego obrazaniem ciebie i jego arogancja ,ktora on uzywa w strachu jako swojej obrony .

Im wiecej mozesz tego zobaczyc tym wiecej poczujesz sie nietykalny i wolny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli masz ochotę , możesz podzielić się tutaj swoim zdaniem.Zapraszam,Kitajka.