sobota, 16 lipca 2011

Akceptacja w pracy






Mój obecny weekend spedzam  pracując.
Praca z ludzmi chorymi, starymi, niepełnosprawnym fizycznie i psychicznie  sprawia ze każdy dzien przynosi mi nowe wyzwanie i nowe doświadczenie.
Codziennie spotykam różne osobowości i charaktery, zarówno pacjentów jak i kolegów z pracy.
Ponieważ  praca polega po części na pisaniu planów dla moich kolegów, narażona jestem na ciągłą krytykę z ich strony.
Są tacy co skarzą się codziennie, ze ich schematy pracy sa za bardzo przepelnione obowiazkami, ze nie zdarzą ze wszystkimi pacjetami, ze sa zmeczeni i tak caly czas bla bla bla... niektórzy nawet  denerwują się, ze musza robić to co ja im zaplanuje ,wg nich siedzę w biurze i nic nie robię. Niektórzy maja ciągła potrzebę gadania na szefostwo, niektórzy nie maja w ogóle chęci do pracy.Na szczęście jest również grupa ,
która jest zadowolona z tego co robi. Oprócz kolegów sa jeszcze pacjenci, którzy tez maja swoje problemy, każdy inne, każdy ważne, oprócz pacjentów sa jeszcze ich rodziny, które musza również wyrazić swoje zdania i żądania ,
troski i obawy  o najbliższych.  Można by było mieć wrażenie totalnego wariatkowa.


Ale nauczyłam sie panować nad stresem. Moich pare koleżanek co potrafiły kiedyś wyprowadzić mnie z równowagi ,nauczylam sie akceptowac takimi jakie sa .Chyba maja wrażenie ,ze je olewam,ale tak nie jest.
Dla mnie moje miejsce pracy to pole obserwacji , próba zrozumienia i rozwiązania problemow, które przynosi życie. Wciąż uczę sie akceptacji, która jest  najtrudniejsza, bo dzięki niej znikają wszystkie problemy.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli masz ochotę , możesz podzielić się tutaj swoim zdaniem.Zapraszam,Kitajka.