Spokojny tydzień aby odzyskać siły.
Po ciężkich przeżyciach i żalu w sercu potrzebuję spokoju.
Może nie tyle spokoju jako ciszy ale spokoju ducha.
I wcale nie jest to łatwe .
Nie jest bo wszystkie myśli koncentrują sie na tych przeżyciach.
Nawet nie chcąc myśleć,myśli same powracają jak jakiś nadgorliwy dręczyciel,który draży i draży nie chcąc przestać.
Rano,wieczorem,w pracy,w samochodzie,czytając książkę,biorąc kąpiel,idąc ulicą czy
wieszając pranie...
Jakiś koszmar.
Wiem,ze czas w końcu zrobi swoje jak nadejdzie pora.
To mnie odrobinę uspakaja.
Nasze myśli to najwięksi dręczyciele... Na szczęście czas leczy rany i mam nadzieję, że coraz spokojniej będziesz mogła myśleć o minionych wydarzeniach. Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńPrzytulam ...a czas, to naprawdę najlepszy nauczyciel- sama to wiem doskonale.
Serdecznie pozdrawiam.
♥♥♥ Dziękuję i przytulam ♥♥♥
OdpowiedzUsuńZłap oddech, dystans. To nie będzie trwało wiecznie.
OdpowiedzUsuńAle przecież Ty dobrze o tym wiesz...
Bardzo ciepło pozdrawiam, a.
Wiem,wiem...
OdpowiedzUsuńi próbuję się doprowadzić do porządku.
Zycie przecież toczy się dalej.
Pozdrawiam.