niedziela, 25 września 2011

Magazyn życia.


Dzisiaj podczas domowych porządków przed przeprowadzkowych okazało sie ze uzbieraliśmy ok 100 kg bezużytecznych przedmiotów w postaci dekoracji, szmatek,nieczytanych książek,starych gazet, ubrań, narzędzi ,takich i owakich pierdółek.
Z ciężkim sercem toczyliśmy je na taczce do śmietnika przed blokiem.Po drodze dopadł mnie atak śmiechu bo widok ten był niesamowity-cala 3 czlonkowa rodzina, z wielkimi czarnymi worami które z ledwością moglismy unieść, w tym maż  pchający taczkę ,na której leżała większa sterta od jego samego.


Minęło sporo czasu zanim zdecydowaliśmy, którą nieużyteczną rzecz chcemy zachować a którą posłać na śmietnik.
Decyzja była bardzo trudna.

Dlaczego gromadzimy rzeczy , które i tak lezą i nie oddychają,zapomniane na wiele lat?

Dlaczego tak trudno jest nam się z nimi rozstać, choć nie mamy z nich radnego użytku?
Nostalgia?
Chyba nie tylko.
Zawsze to coś może sie kiedyś przydać.
A może komuś się odda.
A może powróci moda na to czy na tamto.

Ja mogę juz odetchnąć .












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli masz ochotę , możesz podzielić się tutaj swoim zdaniem.Zapraszam,Kitajka.