Z tego co pamiętam ( miałam moze 4 latka)
uwielbiałam koty, które babcia trzymała dla mnie na strychu.Marzyłam wtedy o pięknym wózku dla lalek, w którym chciałam wozić moje kotki.
Do dziś czuje zapach tego wózka. Byl zrobiony z jakiejś ceraty, co pachniała farba. Prezent od Mikołaja.
Mieszkałam u mojej babci w lesie i byłam najszczesliwsza istota na świecie.Chyba to było pierwsze szczęście jakie pamiętam, i pierwsze marzenie , które sie spełniło.
Potem jeszcze było wiele,wiele... marzeń, tych małych i tych dużych. Niektóre z nich tez się spełniły,a niektóre zostaly dalej marzeniami...
Dzisiaj spełnia się jedno z moich najgłębszych marzeń,za którym zawsze tęskniłam, o którym potrafiłam mówić i zawsze wierzyłam ze się spełni.
Mój własny Dom.
W ciszy i z dala od miasta .Blisko natury. Przypominający mi moje dzieciństwo.
Czas, kiedy byłam beztroskim dzieckiem , kojarząc się z miłością i bezpieczeństwem.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli masz ochotę , możesz podzielić się tutaj swoim zdaniem.Zapraszam,Kitajka.