czwartek, 15 września 2011

Marzenia.



Jak się urodziłam mieszkałam z rodzicami u moich dziadków,w domku w lesie.
Z tego co pamiętam ( miałam moze  4 latka)
 uwielbiałam koty, które babcia trzymała  dla mnie na strychu.Marzyłam wtedy o pięknym wózku dla lalek, w którym chciałam wozić moje kotki. 

 Do dziś czuje zapach tego wózka. Byl zrobiony z jakiejś ceraty, co pachniała farba. Prezent od Mikołaja.
Mieszkałam u mojej babci w lesie i byłam najszczesliwsza istota na świecie.Chyba to było pierwsze szczęście jakie pamiętam, i pierwsze marzenie , które sie spełniło.


Potem  jeszcze było wiele,wiele... marzeń, tych małych i tych dużych. Niektóre z nich tez się spełniły,a niektóre zostaly dalej marzeniami... 
Dzisiaj spełnia się jedno z moich najgłębszych marzeń,za którym zawsze tęskniłam, o którym potrafiłam mówić i zawsze wierzyłam ze się spełni.
Mój własny Dom.
W ciszy i z dala od miasta .Blisko natury. Przypominający mi moje dzieciństwo.
Czas, kiedy byłam beztroskim dzieckiem , kojarząc się z miłością i bezpieczeństwem.


.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli masz ochotę , możesz podzielić się tutaj swoim zdaniem.Zapraszam,Kitajka.