niedziela, 29 maja 2011

Maj ,bzy i pomarancze...





Bzy

Gdy pod Twoim oknem maj zakwitnie bzami,
Poezji zapachu otulony tiulem,
Dusze znów ożyją uczuć pragnieniami,
A wiosna swym czarem obejmie je czule.

Wtedy Cię odnajdę, gdzieś na końcu świata,
Niosąc bzu naręcze, rosą wykąpane,
Aby wraz z miłością zaklętą w tych kwiatach,
Złożyć w Twoje ręce serce rozkochane.

Kurek Jan Lech



Dzisiaj u nas w domu pachnialo bzem i pomaranczami.
Z powodu wolnego dnia postanowilam caly dzien spedzic w domu i odpoczywac, i cieszyc sie drobiazgami.
Bzy pachnialy zarowno w domu jak i za oknem.Maj to naprawde najpekniejszy miesiac w roku.
Caly swiat staje sie cudowny,pachnacy,nadajacy ludziom  radosci zycia.

Szkoda, ze wielu z nas tego nie zauwaza, odczuwa to jako drobnostke codziennosci.

Dzisiaj wzielo mnie na sok pomaranczowy.Niedawno na starociach znalazlam butelke,pametajaca czasy mojego wczesnego dziecinstwa u babci.Wszystko co przypomina mi moje dziecinstwo wytwarza we mnie spokoj i bespieczenstwo. Moze dlatego jestem taka nostalgiczna?


Wysmienita dawka witamin w "antycznej" oprawie byla ozdoba dzisiejszego obiadu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli masz ochotę , możesz podzielić się tutaj swoim zdaniem.Zapraszam,Kitajka.