środa, 19 października 2011

Nie łatwo schwytać teraźniejszość.



 Nasze życie może zmienić sie w ułamku sekundy.
Nasze własne życie,albo życie kogoś nam bliskiego.

Wszyscy zresztą wiemy że zdarzyć się może wszysto.
Wiemy,ze istniejemy dzisiaj ale nigdy nie wiemy czy będziemy istnieć jutro.
Możemy bardzo ucierpieć nawet jeśli jestesmy tylko świadkami takiego zdarzenia.

Już od dawna chodzi za mną taka myśl ,że jedynym sposobem na to jest żyć tym, co dzieje się własnie tu i teraz,czyli w  teraźniejszości.Mam za sobą wiele udanych i nieudanych takich teraźniejszych prób.
Wielu z nas potrafi żyć z dnia na dzień.
To jest naprawdę bardzo dobre nastawienie pod warunkiem,że znamy drogę swojego życia  i cel tej podroży. Bo jeśli nie wiemy dokąd ta droga zmierza to władzę przejmuje stres i strach, dlatego to
jesteśmy obecni w teraźniejszości ciałem a nie dusza,bo myśli znajdują się gdzie indziej.

Ja sama muszę się przyznać,że mam problem z tym, aby pozostać w teraźniejszości, uważam iż  bardzo trudno jest zostać w tej krótkiej teraźniejszości , która szybko staje się przeszłością.
Wyłapać tę własnie chwilę jest bardzo ciężko, ale człowiek czuje się wspaniale jeśli mu się uda.

2 komentarze:

  1. Twój blog podoba mi się bardzo.
    W swoich artykułach (nie wiem czy świadomie czy
    podświadomie) pytasz się sens życia.
    "Pytanie o sens życia jest najbardziej naglącym ze wszystkich ludzkich pytań."
    -Albert Camus

    OdpowiedzUsuń
  2. Pytam się codziennie o sens życia, czasem wydaje mi się tylko, ze znam odpowiedzi;)
    Dziękuje za komentarz.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz ochotę , możesz podzielić się tutaj swoim zdaniem.Zapraszam,Kitajka.