środa, 17 sierpnia 2011

Porządki

Wolny dzień lecz spędzony na sprzątaniu.

Dzisiaj wypędziłam wszystkie  koty z kurzu i wymyłam wszystko co się tylko dalo.Teraz w naszym domu błyszczy.
Zawsze szkoda mi jest czasu na sprzątanie.To tak jakby wyrzucić go w błoto,bo za parę dni i to robi się w domu brudno i znowu trzeba sprzątać.
Czasami specjalnie przedłużam czas miedzy sprzątaniami aby go w ten sposób zaoszczedzic na coś innego. Lubie czystość i porządek ale zastanawiam się czasem, co by było gdyby mi nie przeszkadzał  bród ?

Przypomina mi się pewna osoba, która nigdy nie dbała o czystość w domu i w koło siebie.
Cały swój czas spędzała na wszystkim oprócz sprzątania. Mimo,ze
 w domu wyglądało jakby przeszedł huragan ,ona i to zawsze wiedziała, gdzie co się znajduje.

Mimo wszystko uważam ,ze czas na sprzątanie powinnismy ograniczyć do minimum.
Zamiast tego lepiej jest skoncentrować sie na czymś przyjemnym.
Zamiast 3 godziny sprzątania,na 2 godziny idziemy na spacer i na plażę,a godzinę w ramach gimnastyki sprzątamy.
Niestety, ja moją całą dzisiejszą przyjemność zmarnowałam na szorowaniu brudów.
Jedyną chwilą oddechu była kawa na balkonie i refleksja nad moją wolnością od  papierosów.
Dobre i to.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli masz ochotę , możesz podzielić się tutaj swoim zdaniem.Zapraszam,Kitajka.