Nie moge zmienic swiata.
Jedyne co moge zmienic to sposob patrzenia na ten swiat.
A swiat wtedy zmieni sie sam.
Wszystko zalezy jak podejdziemy do sprawy i jaki sposob myslenia wybierzemy.
Kay Pollak w swojej ksiazce "Wybrac radosc" opisuje przypadek pewnej szkoly .
Wyslano do niej eksperta ktory wyszukal tak zwane trudne dzieci.
Dzieci te bylo latwo zauwazyc na korytarzach,boisku czy w klasach.
Ekspert po kilku dniach znal juz ich imiona i nazwiska,wpisal je na liste tak zwanych dzieci z problemami.Dzieci bylo ok 10.
Nie dlugo potem w szkole zaczal pracowac nowy nauczyciel z calkiem nowym sposobem myslenia.
Zlecil fotografowi zrobic ladne kolorowe zdjecia tym dziecia,potem je powiekszyl.
Zwolal zebranie wszystkich doroslych ,ktorzy pracowali w tej szkole,caly personal.
Wybral jedno zdjecie i powiesil je na tablicy tak aby wszyscy mogli je widziec.
Zadal calej grupie zadanie.W ciszy wszyscy mieli patrzec na fotografie i znalezc jedna pozytywna rzecz na temat tego ucznia.Pierwszym uczniem byla Joanna.
Szkolna pielegniarka opowiedzala wszystkim,ze Joanna przychodzi czesto do jej gabinetu i opowiada z entuzjazmem o swojej mlodszej siostrze.
Pani od angielskiego powiedziala,ze Joanna umie duzo ladnych piosenek po angielsku i .t.d.
Wszyscy mowili jakas jedna pozytyna rzecz.
Pozniej wystawiono inne zdjecie,tym razem byl to Jonatan,cala procedure z chlopcem powtorzono.
Kazda fotografia,kazda twarz dziecka zostala przetworzona w oczach tych ludzi.
W szkole tej stal sie cud.Kiedy ktos z personalu spotykal Joanne na korytarzu mial o niej zmienione zdanie,nosil w sobie calkiem inne uczucia do dziwewczynki niz wczesniej.
Cos sie wydarzylo,zostaly wyslane sygnaly na ktore dorosli zareagowali i zmienili swoje podejscie do dzieci.Wiele usmiechow ze strony nauczycieli skierowalo sie ku trudnym dzieciom
Joanna i reszta dzieci mogla oddychac w tej szkole innym,lepszym powietrzem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli masz ochotę , możesz podzielić się tutaj swoim zdaniem.Zapraszam,Kitajka.