Nie bój się ciszy
bo wcale nie jest taka pusta...
wypełnia ja coś niezwykłego
coś czego istnienia nie jesteś świadom
usłyszysz to, kiedy sam sobie pozwolisz słuchać
poznasz coś czego jeszcze nie znałeś
jeśli się odważysz...
jeśli cisza będzie na tyle długa poprowadzisz rozmowę z kimś
kogo tak rzadko spotykasz
z sobą samym...
Ja dopiero zaczynam uczyć się ciszy.
OdpowiedzUsuńCałe życie ją zagłuszałam, nie lubiałam...
Dopiero niedawno odkryłam, jak dobrze pobyć czasem sam na sam z ciszą
Ja często zagłuszałam cisze nieświadomie,jak było mi za cicho włączałam jakaś muze albo tv,w obecnym czasie cisza to moje lekarstwo na stres:)
UsuńRobiłam dokładnie to samo, byle by coś grało. Ale ostatnio zaczęło mnie to rozpraszać i cisza jest takim ukojeniem od tego wszystkiego :)
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńAleż ja zimę lubię :)
Ciepło pozdrawiam w mroźny czas :)
Pozdrawiam również mroźnie,dzisiaj u nas tylko minus 15.
UsuńZauważyłam, że kiedyś cisza była dla mnie piękną melodią. Teraz - jest gorzej. Zagłuszam byle czym. Czyli zero postępu, nic do przodu :-(
OdpowiedzUsuńLubię Kitajko te Twoje teksty, bo dzięki nim mogę zatrzymać się na chwilę pomyślenia o własnym życiu. O sobie. Dzięki, że dzielisz się z nami swoimi przemyśleniami!
Przepiękne zdjęcie! :-)
A ja znowu nigdy nie dostrzegałam ciszy,nie miała dla mnie jakoś znaczenia.Chyba nie miałam jej w życiu za dużo.
OdpowiedzUsuńTeraz cisza potrafi ukoić moja zmęczoną głowę.
Dziękuję za mile słowa:)
Pozdrawiam cieplutko.