I minęło , może raczej przeleciało 40 lat mojego życia.Wielu dzisiaj pytało mnie jak się czuje z tego powodu i jak przezywam fakt ze to już" 40".
Zrobiłam sobie taka kognitywna analizę czyli analizę moich myśli krążących w okol tego charakterystycznego dla wielu z nas wieku.
Co myślę kiedy budzę się rano ze świadomością ze dzisiaj kończę 40 lat?
Myśli;
Nic się nie zmieniło nadal jestem taka sama jak wczoraj,przedwczoraj, miesiąc temu ale lepsza niż 10 lat temu.Z większym bagażem doświadczeń lecz z taka sama wiosna w sercu.
Jak się czuje z tego powodu?
Moje myśli(powyżej) sprawiają ze moje odczucia sa pozytywne:czuje się radosna, spełniona, naładowana energia do dalszego działania.
I co robię?
Odpowiedz jest prosta:
moje zachowanie = moje myśli + moje odczucia
Dla mnie 40 lat ,tak jak i 50,czy 60,70,80,90 czy 100 to pewnego rodzaju stopniowo nabywane bogactwo bo z biegiem czasu stajemy się bogatsi o 10 lat, i to powinno nas cieszyć, powinno nas cieszyć, ze mieliśmy ta szanse na wykorzystanie danej dekady,potem nadchodzi następna i następna, oczywiście jak Bóg da.
Ważne jest, aby zaakceptować "kolej rzeczy"która wypełnia życie.
Wszystkim znanym i nieznanym z całego serca dziękuje za życzenia.