Dwa rożne pogrzeby,
dwie różne msze
dwa różni księża
dwa rożne kraje.
Byłam uczestnikiem obu.
W Polsce
W Szwecji
te same religie
I zastanawiam się dlaczego wciąż w Polsce są tak ohydne pogrzeby.
Dosłownie ohydne.Kaplice
księża wciąż krzyczący o grzechach i wstydzie , żegnają umarłych strasząc żywych obecnych, często wykrztuszając słowa groźby.
Bójcie się Boga!!!
Bójcie się Boga!!!
Wczoraj i dwa lata temu będąc na pogrzebie w Sztokholmie zapamiętałam zmarłych takich jakich widziałam ich za życia,nie musieli leżeć na wystawie
Okrutność ich ta ominęła.
Wystarczyła zamknięta trumna lub urna i zdjęcie.
Ciekawe ilu z nas pragnie mieć swój pogrzeb w otwartej trumnie i tak samo otwartymi ustami,no
i" latającym panem" z biura pogrzebowego kropiącym wasze ciało, aby ochronić delikatne nosy waszych gości, i z krzyczącym księdzem , który przeplata pogrzebowe regułki z groźbami?
Aha i panem fotografem uwieczniającym imprezę z tobą w roli głównej.
Ciekawe ilu z was chciałoby nie pokazywać swojego ciała na własnym pogrzebie?
Usłyszeć ulubiony otwór
i może wiersz napisany przez kogoś bliskiego, i
księdza opowiadającego o w waszym życiu,
zainteresowaniach
i waszych
zaletach a nie wadach.
Ciekawe ilu z Was ?
Czy macie na to wpływ?
A może macie to wszystko gdzieś?