wtorek, 22 kwietnia 2014

niedziela, 20 kwietnia 2014

nic takiego...

Ostatnio mało pisze, bo za to dużo pisze w szkole,wszystkie analizy zachowań ludzkich ,terapie z pacjentami i opisy ich problemow zajmują jakaś cześć mojego życia,,a resztę wypełnia moja szalona rodzinka i obowiązki domowe ,no i czas na hobby typu ogród tez musi sie znaleźć.(Kurnik juz przyjechal)
To, ze blogi to tez moje zainteresowania nie pomijam.
Ale raczej traktuje moj blog jako prywatny egzamin- taki bez oceny,bo
pisze po to, aby nie zaimponować nikomu  lecz raczej aby uspokoić siebie sama
 nie po to aby znaleźć wrogów ,lecz po to by ktoś kto zabłądził  trafił na mój blog i
odczul, ze jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo sie pogubić,czuć i myśleć,śmiać się i płakać.

 Miałam zaszczyt usłyszeć parę wersów o tym co robię ,wzbudziło to oczywiście we mnie słonce i deszcz ale również jak zwykle chęci aby pomagać mimo wszystko  innym.
Musimy ostrożnie stąpać po ziemi uważając aby niepotrzebnie nie  wdeptywać w gówno
i ważne jest mieć zmysły otwarte na to co widzimy własnie tutaj i teraz. Bo nie ma nic wazniejszego teraz niz twoje wlasne zycie.



Dla was co czytaja





ps.sorry,za bledy,ortograficne lub psychologiczne...po prostu czasem tak sie dzieje...czasem dobrze jest oddramatyzowac ;)-
Ps nie jestem pewna czy te slowo  w ogole istnieje...ale to przeciez zaden egzamin...