środa, 9 października 2013

It`s learning...


To mój talizman,prosiaczek na szczęście,wcześniej służył komuś innemu ,teraz jest ze mną na każdych zajęciach w szkole.
Niech Ci przyniesie szczęście...usłyszałam
od mojej pacjentki.

 Nie ma mnie na blogu bo zbiegły mi się dwie szkoły w tym samym czasie i oprócz tego praca na 90%.
2 tony interesującej literatury nie pozwala mi się uwolnić ze swoich skrzydeł.
Jutro praca końcowa i egzamin.
I koniec...lecz równocześnie początek  nowej szkoły, którą zaczęłam już 10 dni temu w miejscowości położonej 230 km od domu.
Razem 1000 km na miesiąc.
Super mieć odwagę,powiedział mi ktoś
nie widząc mojego wulkanu w głowie...








.